Dziecko w drodze do samodzielności

5za6nih4qpw-providence-doucet

Maria Montessori mawiała: „Nie sposób być wolnym jeżeli nie jest się samodzielnym”. Co właściwie kryje się pod tym hasłem? Odkrycie znaczenia tego słowa wyjaśnia wszystko. Samodzielny to dający sobie radę. To tworzący odrębną całość. Radzący sobie bez cudzej pomocy. Dodałabym jeszcze – nie uzależniający się od cudzej pomocy. To wreszcie ten, który zarówno potrafi prosić o pomoc jak i jest gotowy samodzielnie podejmować działania. Samodzielność jest niezwykle ważną umiejętnością, którą warto rozwijać w dziecku. Ma ona szczególne znaczenie w perspektywie jego rozwoju i przemierzania drogi ku dorosłości. Pisząc o samodzielności, chciałabym Tobie przekazać trzy bardzo ważne wiadomości:

  • Twoje dziecko ma cały potencjał do tego, by sobie poradzić.
  • Twoje dziecko potrzebuje do Ciebie wsparcia w wykorzystywaniu swojego potencjału.
  • Twoje dziecko rejestruje Twoje przekonania. Naturalnie stają się one jego częścią.

Bycie samodzielnym to efekt końcowy przechodzenia pewnego bardzo ważnego procesu od zależności do stawania się niezależnym. Na początku swojej drogi życia dziecko jest całkowicie zależne od dorosłego. Prawidłowy proces zachodzi jeśli ta zależność od rodzica maleje proporcjonalnie do osiągania samodzielności dziecka. Im mniej zależności tym więcej samodzielności. I tym samym więcej wolności.

  • Twoje dziecko ma w potencjał do tego, by sobie poradzić.

Potencjał Twojego dziecka polega na zdolności do własnego rozwoju. Jest w nim gotowość do działania i eksperymentowania. Jest również naturalna chęć doświadczania życia. Dziecko ma zatem wszelkie zasoby, które potrzebują tylko tego by je stopniowo uwalniać i zacząć z nich korzystać. Świadomość swojego potencjału i możliwość korzystania z niego wzmacnia poczucie sprawczości oraz poczucie własnej wartości.

  • Twoje dziecko potrzebuje od Ciebie wsparcia w wykorzystywaniu swojego potencjału.

Dziecko nie ma jeszcze doświadczenia. Tym przede wszystkim różni się od Ciebie – dorosłego. Uczy się obserwując swoje bliższe i dalsze otoczenie. Zdobywa doświadczenie obserwując Ciebie i naśladując zachowania. Jak zatem nauczyć dziecko samodzielności? Wspieraj je w podejmowaniu działania i mobilizuj do doświadczania i dokonywania własnych odkryć.

Zostawiaj swojemu dziecku przestrzeń do znalezienia rozwiązania. Jego siła leży w dotarciu do rozwiązania. Brak tej przestrzeni uczy go zależności od pomocy innych. Uczy tego, że trzeba się kimś wyręczać i utrwala wzorzec zachowania wynikający z przekonania należy mi się. By tego uniknąć dawaj dziecku wyzwania proporcjonalnie do jego możliwości. Pamiętaj również, że nie jesteś w stanie ustrzec dziecka przed wszystkim. Nie ochronisz go także przed popełnianiem błędów. Możesz jednak nauczyć je wyciągania wniosków z doświadczeń i umiejętności modyfikacji swoich działań tak, by były bardziej skuteczne i przynosiły mu lepszy rezultat.

By zwizualizować to co mam na myśli, wyobraź sobie prosty przykład. Samodzielne dziecko potrafi zawiązać sobie buty. Dzięki temu wzrasta w nim silne poczucie radzę sobie. Dziecko, które jest wyręczane będzie czekać, aż ktoś zawiąże mu buty. Skazuje się tym samym na zależność od innych. Teraz i w przyszłości. Wspieraj zatem dziecko dając mu wyzwania adekwatnie do jego wieku i możliwości.

  • Twoje przekonania mają wpływ na Twoje dziecko

Na to, w jaki sposób będziesz wspierać dziecko w korzystaniu ze swojego potencjału wpływa cały wachlarz twoich doświadczeń oraz przekonań – czyli tego, co ty sądzisz o sobie i otaczającym świecie. Ważne są Twoje przekonania a właściwie ich jakość, ponieważ to one kształtują Twoje dziecko i wpływają na sposób w jaki ty je wspierasz w rozwoju. Dzielę przekonania na hamujące drogę do samodzielności i te, które tą drogę wspierają. To właśnie swoim przekonaniom potrzebujesz się bliżej przyjrzeć jako rodzic.

Dlaczego może być tak, że podświadomie nie chcesz, by dziecko stawało się coraz bardziej samodzielne? Jako rodzic potwierdzasz się przez swoje dziecko. Im bardziej zależne od Ciebie tym silniejsze poczucie Twojej wartości jako rodzic. Motywacja do potwierdzania siebie, płynąca z zewnątrz nie przynosi dobrego efektu w dłuższej perspektywie. Mechanizm zatem jest prosty. Im mniej zależności – tym Twoja rola bycia potrzebną/ym – spada i jednocześnie rośnie potrzeba posiadania przy sobie dziecka. Przyjrzyj się swojemu własnemu poczuciu wartości. Warto mieć świadomość występowania tego mechanizmu po to, by móc go kontrolować i pamiętać o swoim dziecko jako indywidualnej jednostce. Pamiętaj o tym, że zawsze będziesz potrzebna/y swojemu dziecku ale na innych warunkach. Jako rodzic wspierający ale nieprzytłaczający czy uzależniający od siebie.

Jakie Twoje przekonania mogą hamować samodzielność dziecka?

Jedno z najsilniejszych rodzicielskich przekonań i zarazem mocno hamujących brzmi: Moje dziecko sobie beze mnie nie poradzi oraz Ja wiem lepiej co jest dobre dla mojego dziecka. Dlaczego tak jest? Stoi za nim szereg doświadczeń własnych oraz sposób, w jaki ty sam/a byłaś/eś wychowywana/y. Niech za przykład posłuży krótki dialog:

– No zjedz za mamusię – prosi mama.

– Nie chcę już – odpowiada dziecko.

– No zjedz, mamusi będzie przykro jak nie zjesz.

To, że dziecko nie chce już zjeść więcej to znaczy, że nie chce zjeść więcej. To nie znaczy, że przestało kochać swoją mamę. Im ty – jako rodzic – jesteś silniejsza/y wewnętrznie, tym masz mniejszą potrzebę potwierdzania swojej roli poprzez dziecko. Nie bierzesz do siebie jego reakcji i jednocześnie nie wywołujesz w nim poczucia winy za „skrzywdzenie” Ciebie. Pamiętaj również o tym, że nadmiar może szkodzić. Negatywne skutki może spowodować nadmiar miłości i opiekuńczości rozumianej jako Robię dla Ciebie wszystko, bo tak bardzo Cię kocham. Dziecko potrzebuje szczęśliwego rodzica a nie poświęcającego się. Gdy ty traktujesz miłość jako poświęcenie się to jednocześnie stawiasz dziecko w sytuacji odwdzięczenia się za to poświęcenie i okazywanie miłości w ten właśnie sposób.

Samodzielność dziecka kształtuje się na podstawie utrwalania mechanizmu regulowania swoich własnych potrzeb Jem tyle ile mi potrzeba. Nie więcej. Jeśli ten proces zostanie zaburzony Twoje dziecko będzie uczyć się mechanizmu Muszę zjeść więcej, żeby nie rozczarować innych, by nie zrobić im przykrości. Ucz zatem swoje dziecko radzić sobie bez Ciebie i ucz go tego, by samo potrafiło wiedzieć co jest dla niego pożyteczne i by potrafiło dokonywać w życiu dobrych dla siebie wyborów. Na tym polega wolność, o której pisała Maria Montessori.

Pozostałe przekonania, które umieściłabym na liście hamujących mogłyby brzmieć tak:

Muszę wyręczać swoje dziecko, bo ono jest jeszcze takie małe.

Jeśli nie pomagam swojemu dziecko to znaczy, że go nie kocham.

Muszę chronić swoje dziecko przed innymi, przed światem.

Przyjrzyj się swojemu zestawowi przekonań, które najczęściej odpalają się w Twoich konkretnych działaniach w relacji z dzieckiem. Sprawdź jakiego rodzaju obaw mogą one dotyczyć.

Jakie Twoje przekonania mogą wspierać rozwój dziecka?

Przejdźmy teraz do zestawu przekonań, które będą wspierać drogę do odkrywania samodzielności Twojego dziecka. Jest to taki system przekonań, za którymi stoi poczucie pewności, akceptacji oraz wiary w wewnętrzny potencjał każdego człowieka. Na liście przekonań wspierających zapisałabym:

Moje dziecko potrafi sobie poradzić.

Wierzę w potencjał swojego dziecka.

Moje dziecko się uczy. Zawsze i wszędzie zdobywa wiedzę o sobie.

Ufam sobie i ufam swojemu dziecku.

To jak myślisz determinuje sposób w jaki działasz. I ten sposób działania będziesz wykorzystywać w procesie wychowania. Jako rodzic przemierzasz swoją własną podróż w drodze rozwoju dziecka. Przyjrzyj się systemowi przekonań, które Tobie towarzyszą. Być może przyszedł czas na zrezygnowanie z tych, które straciły już na aktualności. I ponad wszystko – uwierz w swoje dziecko. Wzmacniając w nim samodzielność dasz mu poczucie wolności i wpływu na swoje życie. W zamian dostaniesz miłość – tą prawdziwą, głęboką i pełną satysfakcji dla obu stron – miłość opartą na zaufaniu.