Szkoła w chmurze

szkolawchmurze (1)

Globalny komputer

Czy jesteś w stanie wyobrazić sobie funkcjonowanie współczesnego świata bez komputerów, internetu, telefonów, samochodów? Czy nie byłby to jeden wielki chaos? Jak to możliwe, że trzy wieki temu potężne Imperium Brytyjskie, obejmujące ziemie na wszystkich kontynentach, było w stanie tak sprawnie działać, choć informacje zapisywano odręcznie na papierze, a podróżowano okrętami?

Sugata Mitra twierdzi, że było to możliwe dzięki stworzeniu globalnego „komputera” czyli maszyny administracyjno-biurokratycznej i systemu nauczania, który produkował tysiące identycznych trybików do tej machiny. Ten model szkoły, który istnieje po dziś dzień, według Mitry wcale nie jest beznadziejny, jak twierdzą niektórzy. Wręcz przeciwnie, jest wspaniały – dzięki niemu można było wziąć człowieka z Nowej Zelandii i umieścić go w Kanadzie, gdzie odnalazłby się bez problemu. System wiktoriański został stworzony w niesamowity sposób, ale zupełnie nie przystaje do dnia dzisiejszego. Imperium już nie ma, realia są zupełnie inne, a system – wciąż taki sam.

Dziura w ścianie

Sugata Mitra, profesor Uniwersytetu Newcastle, w 2013 roku został zwycięzcą konkursu mówców TED ze swoim wystąpieniem „Szkoła w chmurze”, które za każdym razem oglądam z zachwytem. Pozwól, że przybliżę Ci absolutnie unikatowy eksperyment tego brytyjskiego profesora, który doprowadził go do projektu nowoczesnej edukacji.

Otóż w 1999 roku Mitra uczył programowania w Delhi. Słyszał często od bogatych rodziców, jak niezwykle uzdolnieni są ich córki i synowie. Pomyślał wówczas „Jak to się dzieje, że wszyscy zamożni ludzie chwalą się inteligentnymi dziećmi? Czy z tymi biednymi jest coś nie tak?”

Postanowił to sprawdzić – zrobił otwór w ścianie oddzielającej jego salę zajęć od slumsów i wstawił tam komputer. Dzieci spytały „Co to jest?”, odpowiedział „Nie wiem”. „Czy możemy dotknąć? – brzmiało kolejne pytanie, „Tak” – pozwolił Mitra i zostawił dzieci sam na sam z zupełnie nieznaną im maszyną. Jak myślisz, jaki widok zastał Mitra, gdy wrócił po ośmiu godzinach?

Dzieci ze slumsów w ciągu zaledwie jednego dnia nauczyły się korzystać z przeglądarki internetowej i uczyły tego kolejne dzieci. Eksperyment, znany pod nazwą „Hole in the wall” („dziura w ścianie”) był powtarzany przez Mitrę wielokrotnie – zawsze z takim samym efektem. Gdy brytyjski profesor nie mógł się nadziwić, jak biedne indyjskie dzieci w ciągu kilku miesięcy są w stanie zdobyć umiejętność obsługi komputera na poziomie typowej sekretarki na zachodzie, a przy tym zdobyć podstawy angielskiego, usłyszał odpowiedź od jednego z dzieci: ”Dałeś nam komputer, który można obsłużyć tylko po angielsku, więc musieliśmy się nauczyć angielskiego”.

Czy to nie proste i oczywiste?

Replikacja DNA i metoda babci

Sugata Mitra postanowił pójść o krok dalej. Wymyślił absurdalną zdawać by się mogło rzecz – zostawił w ścianie na ulicy jednej z południowoindyjskich wiosek komputer z anglojęzycznymi materiałami na temat replikacji DNA i za kilka miesięcy sprawdził co mieszkające tam, mówiące po tamilsku dzieci wiedzą na ten temat. Nie oczekiwał absolutnie żadnych efektów.

Gdy spytał dzieci, czy coś zrozumiały, usłyszał od dziewczynki, mówiącej łamanym tamilskim i angielskim „Nic nie rozumiemy, poza tym, że zakłócenia w procesie replikacji DNA prowadzą do chorób”. W teście, który zrobił dzieciom, uzyskały one 30% poprawnych odpowiedzi, podczas gdy dwa miesiące wcześniej ich wynik był zerowy. Mitra myślał, jak jeszcze poprawić wyniki dzieci – wpadł wówczas na pomysł zaangażowania do pomocy zaprzyjaźnionej z dziećmi 22-letniej dziewczyny. Nie miała ona pojęcia o replikacji DNA, ale Mitra stwierdził, że to nie problem. „Użyj metody babci” – powiedział jej. „Po prostu stań obok nich i powtarzaj to, co mawiają babcie – wow, jak to zrobiłeś? I co dalej?”

Po kolejnych dwóch miesiącach ich wyniki w teście wiedzy podskoczyły do 50% i zrównały się z wynikami kontrolnej grupy dzieci w Delhi – uczniów prywatnej szkoły, w której uczył wykwalifikowany nauczyciel. To, co okazało się potrzebne dzieciom z indyjskiej wioski, to wcale nie wyszukane pomoce naukowe i wykształceni nauczyciele, lecz możliwość zdobycia interesującej wiedzy i uznanie.

Jak rozbudzić chęć do nauki?

Dlaczego ich wyniki były tak zaskakujące? Odpowiedź jest prosta – nie uczyły się dla wyników sprawdzianu, po prostu czerpały radość ze zdobywania nowych informacji. Mitra zwraca uwagę na fakt, że nasze mózgi są blokowane, gdy odczuwamy strach i zagrożenie, a tak właśnie nasze umysły postrzegają egzaminy.

To, co napędza nas do poszerzania wiedzy to właściwie sformułowane pytania, które rozbudzają naszą ciekawość świata i zwiększają kreatywność. Nie pytaj dziewięciolatka, czy chce się nauczyć czegoś o tangensie kąta. Zapytaj „Czy przelatujący meteoryt uderzy w Ziemię, czy nie?”, a gdy on z zainteresowaniem spyta „Jak to sprawdzić?”, powiedz „Jest takie magiczne pojęcie – tangens kąta” i zostaw go samego, poradzi sobie – przekonuje Mitra.

Idea Sugaty Mitry to SOLE – self organized learning environment („środowisko umożliwiające samodzielne uczenie się”). Wszystko, czego potrzeba do zdobywania wiedzy, to według niego internet (informacje), współpraca i zachęta. Za tę ostatnią odpowiedzialny jest sztab „babć”, które są w stanie poświęcić trochę swego czasu, by przez Skype’a lub osobiście dawać wsparcie i okazywać podziw uczącym się dzieciom. Sieci według projektu Mitry, nazwane przez niego„Szkołą w chmurze”, powstają na całym świecie, a brytyjski profesor zajmuje się ich badaniem
i rozpowszechnianiem przekonując, że dzieci są w stanie uczyć się samodzielnie, gdy tylko postawimy przed nimi Wielkie Pytania, na które same będą chciały poznać odpowiedzi.

Jak pokazują badania Mitry, dzieci chętnie ze sobą współpracują, pomagając sobie wzajemnie w zdobywaniu wiedzy, dlaczego więc współczesna szkoła zamiast wspierać naturalne, pozytywne dziecięce odruchy, napędza uczniów do nieustannej rywalizacji?

Dokąd mogą doprowadzić nas marzenia ludzi pełnych pasji? Wierzę, że daleko. W 1963 roku Martin Luther King mówił, że ma marzenie o równości ludzi różnych ras. Pięćdziesiąt lat później na czele USA stoi czarnoskóry prezydent.

W 2013 roku Sugata Mitra mówił, że ma marzenie, by odmienić przyszłość edukacji poprzez stworzenie „szkoły w chmurze”, wykorzystującej dziecięcą ciekawość i chęć współpracy. Mam nadzieję, że jego marzenie spełni się i to już niebawem, gdyż ja mam również marzenie – aby moje dzieci nie musiały być trybami w systemie, potwierdzającym smutną tezę: „Dzieci są pełne pasji i żądne wiedzy. A potem idą do szkoły”. Czy Ty także marzysz o innej edukacji dla swoich dzieci? Podziel się swoją opinią.

Przemówienie Sugaty Mitry z konkursu TED możesz zobaczyć tu:

x

x
Więcej o idei „szkoły w chmurze” dowiesz się tutaj: http://www.hole-in-thewall.com/beginnings.html