“Uczenie dzieci kontaktu z naturą powinno być jedną z najważniejszych aktywności w ich życiu.” – Thomas Berry
“Człowiek należy do natury” – mawiał zawsze mój wujek, ale dopiero ostatnio w inny sposób pomyślałam o jego słowach. Na co dzień często żyjemy trochę obok, niejednokrotnie traktując przyrodę jak wroga. A żyjąc w miejskiej dżungli, ile tej przyrody mamy? Ot, jakiś okazjonalnie mijany park lub skwer.
Będąc niedawno na spacerze w lesie i wdychając zapach świeżego powietrza, rozkoszując się kolorami i dźwiękami, zdałam sobie sprawę jak dawno tego nie robiłam i jak bardzo było mi za tym tęskno… za momentami, w których rytm zwalnia, puls się uspokaja i wszystko wydaje się znów prostsze.
Czy pamiętasz jeszcze, jak pachnie trawa? Jaka jest w dotyku kora drzewa? Do czego można wykorzystać patyki, piasek i kamienie? Czy kiedykolwiek w swoim życiu badałeś rodzaje błota lub przyglądałeś się dokładnie leśnej faunie i florze?
Odpowiedź na te pytania doskonale znają dzieci uczęszczające do szkół i przedszkoli leśnych.
Idea szkół i przedszkoli leśnych to w Polsce koncept stosunkowo nowy, z powodzeniem stosowany jednak od kilkudziesięciu lat w krajach skandynawskich, Japonii, Szwajcarii, Niemczech, Wielkiej Brytanii, USA czy Kanadzie. W Skandynawii i Czechach są już stałym elementem systemu edukacyjnego, finansowanym w znacznej mierze z ramienia ministerstwa.
Szkoły leśne zostały zdefiniowane jako “inspirujący proces, który oferuje dzieciom, młodzieży a nawet osobom dorosłym możliwość rozwijania pewności siebie i poczucia własnej wartości poprzez samodzielne uczenie się w leśnym środowisku.” (Forest Education Initiative)
Co wyróżnia szkoły leśne spośród innych stylów nauczania? Trzeba się tu skupić na kilku aspektach:
- wykorzystanie terenów leśnych – oczywiście pod nadzorem wykwalifikowanych opiekunów, z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa,
- duża liczba nauczycieli (w stosunku do ilości uczniów) – grupy są małe, zazwyczaj 10-12 osobowe. To pozwala na danie dzieciom swobody, ale bez narażania ich na ryzyko, umożliwia też lepsze poznanie osobowości i indywidualnego stylu uczenia się malucha,
- wolność doświadczania i poznawania świata za pomocą różnych zmysłów – czyli fundament pod rozwijanie kreatywności i wyobraźni. Daje to możliwość skupienia się na “całym dziecku” – na tym w jaki sposób się rozwija, w swoim indywidualnym tempie,
- regularny kontakt z naturą – bez względu na porę roku i temperaturę.
Zazwyczaj funkcjonują one bez budynków, za to z wiatą umiejscowioną w lesie. Brak tu ograniczenia ścianami
i meblami, zajęcia przez cały dzień odbywają się na świeżym powietrzu. To miejsce, w którym nigdy nie kończą się zabawki – kupka piasku jest jednym razem pieczarą smoka, innym zostaje wykorzystana do budowy zamku – gdziekolwiek tylko jest w stanie ponieść dziecięca wyobraźnia, a ta, jak powszechnie wiadomo, jest studnią bez dna.
Te niezwykłe szkoły i przedszkola dają nauczycielom możliwość wyjścia poza szablon – lub, dosłownie, poza klasę –
i doświadczyć zupełnie nowego stylu edukacji. Takiego, który kładzie nacisk na bezpośrednie doświadczanie, samodzielne poszukiwanie odpowiedzi, pracę zespołową i poleganie na sobie.
Co więcej, idea leśnego przedszkola czy szkoły nie zmienia tylko życia dziecka, ale i jego rodziców, którzy w ten sposób wychodzą ze strefy komfortu związanej z wychowaniem dziecka w warunkach nadmiernie bezpiecznych i sterylnych.
“Zabawa w otoczeniu przyrody zwiększa pewność siebie i pobudza zmysły u dziecka – jego świadomość świata i wszystkiego, co w nim widzialne i niewidzialne.”
Richard Louv, “Ostatnie dziecko lasu”
Richard Louv to jeden z największych popularyzatorów tej idei w Stanach Zjednoczonych. Jak mówi: “W ostatnich latach buduje się coraz więcej szkół bez okien, w klasach nie ma już żywych zwierząt jak dawniej, nawet idea szkolnych wycieczek zostaje zarzucana. Chciałbym, abyśmy czerpali inspirację z Europy w tym temacie.”
Podkreśla on również benefity płynące ze spędzania czasu wśród natury: dzieci uczą się pewności siebie, są bardziej odporne na choroby; te, u których stwierdzono ADHD poprawiają umiejętność koncentracji. Zabawy w terenie sprzyjają pracy zespołowej i wymyślaniu własnych gier, a to przekłada się bezpośrednio na lepsze wyniki w naukach ścisłych.
Zgodnie z założeniami szkoły leśnej, każdy uczeń:
- jest równy, unikatowy i wartościowy,
- jest zdolny do tego, by samodzielnie odkrywać świat,
- ma prawo do podejmowania ryzyka i wyzwań,
- ma prawo wybierać, inicjować i kierować swoją nauką i rozwojem,
- ma prawo do doświadczania i celebrowania swoich sukcesów,
- ma prawo rozwijać pozytywną relację z samym sobą i innymi ludźmi,
- ma prawo rozwijać silną relację z otaczającym go światem i przyrodą.
Dewizą leśnych przedszkoli i szkół jest hasło: “Nie ma złej pogody – jest tylko złe ubranie.” Poza skrajnymi anomaliami pogodowymi, czy słońce, czy śnieg, czy deszcz – cały dzień spędza się tu na dworze. Dzieci w leśnych przedszkolach od rana strugają kije, biegają z nożem… dziecko z nożem! Wyobrażacie sobie to? Niejeden dorosły popukałby się w czoło. A tymczasem okazuje się, że to działa – na dodatek bardzo sprawnie.
Leśne szkoły i przedszkola wykorzystują elementy pedagogiki Montessori oraz waldorfskiej – choćby w nauce przez zabawę. Poświęcają również sporo czasu sztuce, ale nie takiej stworzonej przy sztaludze, z paletą pełną farb – za to przy użyciu wszystkich narzędzi, które mogą znaleźc w swoim otoczeniu – a jest tego naprawdę sporo.
Przedszkola i szkoły leśne są kwintesencją “nauki przez zabawę” – dzieci fantastycznie spędzają czas, nie do końca zdając sobie sprawę z tego, że właśnie uczą się tak wielu przydatnych umiejętności życiowych. Nie ma tu testów, zeszytów ćwiczeń, podręczników… wszystko dzieje się naturalnie. No i nie sposób wspomnieć o tym, że brak tu smartfonów, tabletów i wszystkich innych “cudów” technologii. Jest za to prawdziwe poszukiwanie skarbów, rozprawianie nad kamieniami, kwiatami, wielkością i wysokością drzew, robakami, zwierzątkami. Nasze pokolenie jeszcze to pamięta… ale czy nasze dzieci mają lub będą miały taką okazję?
A korzyści, które wynikają z tak częstego obcowania z naturą? Jest ich cała masa. Eksplorowanie natury ma zbawienny wpływ na rozwój dzieci, poprawia bowiem ich:
- świadomość,
- rozumowanie,
- umiejętności obserwacji,
- koncentrację,
- wzrok,
- umiejętności poznawcze,
- umiejętność rozwiązywania problemów,
- umiejętność cieszenia się,
- odporność na stres.
Marzy mi się, żeby moje dzieci mogły wychowywać i uczyć się w takich warunkach. Na naukę tabliczki mnożenia zawsze przyjdzie czas. A wyobraźnia, spontaniczność i ciekawość świata umierają czasem zbyt szybko.
Na koniec zachęcamy Was do obejrzenia krótkiego materiału (głównie w języku angielskim), który idealnie oddaje piękno idei leśnej edukacji: