Dwa lata temu podjęliśmy ciężką decyzje o wysłaniu dziecka do przedszkola. Ciężką przede wszystkim dla mnie, mamy. Mimo tego, że wcześniej już pracowałam w przedszkolu i widziałam rodziców przyprowadzających swoje dziecko na pierwsze godziny, to jednak ten dzień, kiedy ja sama miałam zostawić własne dziecko był dla mnie wyjątkowo trudny.
Zastanawiałam się nad tym jako ono sobie poradzi beze mnie, czy Pani przedszkolanka o wszystko zadba, czy dziecko wyjaśni, jeśli coś będzie mu potrzebne, jak się będzie czuło… Miałam tysiące myśli i tyle samo wątpliwości.
Zostawiając dziecko zapewniłam je, że wrócę po nie oraz że je bardzo kocham. Wychodząc uroniłam niejedną łzę. To wszystko było jednak niezwykle potrzebne. Teraz wiem, że to była bardzo dobra decyzja. Trudna, ale potrzebna. Przecież tak dzieje się w życiu większości rodzin, a początki tej “rozłąki” zawsze bywają okraszone gamą różnorodnych emocji.
Dlaczego jednak warto się przełamać? Trzeba pomyśleć o tym, co daje przedszkole dziecku. Uważam, że są to przede wszystkim zabawa i nowe doświadczenia.
Dzieci najlepiej rozwijają się podczas zabawy, którą uwielbiają. Uczą się nowych zachowań i przez to powiększają swoją wiedzę i umiejętności w działaniu. Różnorodność zabaw, możliwość wyładowania silnej potrzeby ruchu, wielość materiałów dydaktycznych oraz różne formy przekazywania wiedzy urozmaicają dziecku każdy dzień spędzony w przedszkolu.
Nic nie działa tak stymulująco na rozwój społeczny naszych pociech. Przedszkole uczy i wspomaga rozwój. W okresie między 1. a 5. rokiem życia dziecko rozwija się najszybciej. Wchodząc w nowe środowisko społeczne i wychowawcze jakim jest przedszkole, doznaje dużej ilości pozytywnych bodźców. To wtedy ujawniają się jego zdolności, umiejętności i talenty. Jest świetnym stymulantem, jeśli jest wybrany odpowiednio do naszych przekonań. Z racji faktu, iż dziecko spędza w przedszkolu sporo czasu, należy o to zadbać.
Jeśli zachowa się odpowiednie proporcje między ilością godzin w przedszkolu i ilością godzin spędzaną z własnym dzieckiem to mamy ogromną szansę dać naszym pociechom optymalne warunki rozwoju. Przedszkole nie zastąpi rodziców. Ważne jest wsparcie i obecność rodzica. Nie zostawiajmy dziecka w przedszkolu bez okazania mu swojej czułości. A jednocześnie nie przetrzymujmy go przy sobie.
Trzeba wyczuć ten moment kiedy to dziecko jest gotowe, a wtedy radośnie rozpocznie dzień przedszkolny, my zaś będziemy mogli spokojnie je zostawić. Jeśli znasz swoje dziecko, to łatwo rozpoznasz ten moment. Będąc blisko swojego dziecka, mamy okazję do częstych rozmów, a wtedy łatwo dowiedzieć się od dziecka co takiego dzieje się w przedszkolu.
W procesie rozpoczęcia przedszkola najważniejsza jest adaptacja, gdyż sfera emocjonalna u małych dzieci odgrywa rolę pierwszoplanową w rozwoju. Od niej zależy aktualny dobrostan i wykorzystanie pozostałych zasobów (np. aktywności poznawczej, ruchowej, społecznej). Ona też wpływa na późniejszą, szeroko pojętą adaptację do ciągle zmieniających się warunków życia.
Adaptacji oczekujemy zwykle od dziecka. Ale przecież ono jest tu najsłabszym ogniwem. Aktualnie mamy już wiele doświadczeń w adaptacji w przedszkolach. Wiemy, że przystosować muszą się wszyscy. Jak mają to zrobić rodzice? Oni nie zawsze są świadomi potrzeb dzieci i swoich własnych. Rodzice oczekują pomocy od specjalistów, by zdjęli brzemię lęków, zapewnili, że dziecko jest w porządku, a oni są dobrymi rodzicami.
Jak ma się przystosować dziecko? Oczywiście z pomocą dorosłych, którzy rozumieją naturę dziecka i wiedzą, do czego jest gotowe, a co jest dla niego za trudne.
Nie ograniczajmy zatem dzieciom czasu na zabawę w towarzystwie innych dzieci, starszych i młodszych. Starajmy się być w naszym rodzicielstwie naturalni i przede wszystkie słuchajmy tego, co mówią nasze dzieci. Bądźmy dla nich oparciem, a najlepiej czynić to dając bezwarunkową miłość, siłę i wsparcie – to dla nich najlepszy fundament.