Jak spędzić wakacje z dziećmi?

urlop

Czy da się wypocząć na urlopie z dziećmi?

Ufff.. odliczam już dni do urlopu. Zamykam oczy i marzę o wolnych dniach pełnych spokoju, odpoczynku od miasta i codziennych obowiązków… ale jak tu wypocząć przy trójce dzieci, bez wykupionego pakietu all inclusive i animatorki na pełny etat? Czy to w ogóle możliwe?

Długo towarzyszył mi taki dysonans, karmiony przekonaniem, że na urlopie z dziećmi odpocząć się nie da.

Większość rodziców planując wakacje głośno podkreśla, że chce spędzić z dziećmi więcej czasu, aby nadrobić zaległości całych 9 miesięcy roku szkolnego, a jednocześnie chce też odpocząć i zresetować się. Stąd pomysły, by jechać w miejsca, gdzie dzieci czas spędzają w hotelowym przedszkolu czy żłobku, a rodzice robią swoje.

Jak tu zatem pielęgnować relacje i tworzyć wspólne wspomnienia, gdy w rzeczywistości wspólne wakacje są znów czasem spędzonym obok siebie, a nie ze sobą? Kiedy zamiast celebrować wspólnie wolny czas, skupiamy się w relacji na powinnościach i gdy spotykając się z dziećmi w czasie wakacji uparcie przypominamy: teraz czas na posiłek, na kąpiel, mycie zębów, posprzątanie zabawek czy pójście spać. Nie neguje konieczności dyscyplinowania dzieci i wprowadzania reguł również na wakacjach. Myślę nawet, że to szalenie ważne, jasne zasady są kluczem odpoczynku dla całej rodziny. To co jednak najważniejsze i czego najbardziej potrzebuje większość rodziców i dzieci – to wzajemny czas i uwaga. Taka prawdziwa, niepodzielna.

Jeśli więc w czasie urlopu będziesz te dwa obszary dawać dziecku poprzez strofowanie i przypominanie o obowiązkach, jestem pewna że uczucie zmęczenia nie zniknie. Jestem pewna, bo sama przeszłam tę drogę. Dziś nauczyłam się i znalazłam kilka sposobów na to, by lato i urlop z dziećmi było cudownym czasem, podczas którego nie tylko rodzina może wzmocnić swoje wzajemne relacje, ale przede wszystkim wszyscy wracają wypoczęci, z naładowanymi do działania akumulatorami.

5 sposobów na to, by wartościowo spędzić wakacyjny czas

 

    1. Zmiana nastawienia i myślenia z “muszę” na “chcę.” To podstawa podstaw dla rodziców (i nie tylko rodziców oczywiście). Jeśli każdy dzień będziesz rozpoczynać myślą “muszę zrobić dzieciom śniadanie, powinnam zabrać je na jakąś wycieczkę, trzeba sprawdzić jaki repertuar grają w kinie” – już na samym etapie planowania zmęczysz się okrutnie, a Twoja motywacja będzie coraz słabsza. Ja wiem, że Ty chcesz i Ty na pewno też to wiesz 🙂 Myśl i mów o tym właśnie w ten sposób, a zobaczysz zaskakujące efekty.
    2. Zaplanuj czas z dziećmi na wakacjach – tak by było dobrze zarówno Tobie jak i Twoim dzieciom. Jeśli męczą Cię długie wycieczki rowerowe lub nie jesteś fanką wylegiwania się godzinami na plaży, zaplanuj Wasze aktywności tak, by każdy miał z tego frajdę. Wielu rodziców męczy się wymyślając wycieczki oraz mnóstwo atrakcji na każdy dzień urlopu, spędzając wolne dni w samochodzie, kolejkach, hałaśliwych wesołych miasteczkach czy opychając się 3 gofrem w ciągu dnia. Pamiętaj, że te wszystkie konsumpcyjne atrakcje to nie tylko koszty finansowe, ale również Wasza energia, czas, wzajemna uwaga. Jeśli nie masz ochoty na zaliczanie całej listy pobliskich atrakcji – bez obaw, nie musisz. Jednak aby dobrze było obu stronom i aby dzieci nie zaczęły wchodzić w rolę osła ze Shreka, powtarzającego z nudów pytanie “Czy daleko jeszcze?” do spędzania czasu z dziećmi warto dobrze się przygotować.

     

    Ćwiczenie nr 1

    Usiądź wygodnie w fotelu, weź kartkę, długopis i odpowiedź sobie na pytania: Co lubię robić z dziećmi? Co sprawia mi przyjemność? Odpowiadając na pytania, odpowiadaj szczerze i postaraj się wypisać wszystkie opcje, które przychodzą Ci do głowy, biorąc pod uwagę różne pory dnia, możliwości pogodowe, ilość dni wspólnych wakacji. Jeśli masz więcej niż jedno dziecko, zachęcam do przygotowania takich list pod każdego malucha, gdyż może być tak, że ta sama czynność jest ulubionym zajęciem każdego z dzieci lub jedno dziecko za nią przepada a drugie jej nie cierpi. Kiedy odpowiesz na te pytania i już wiesz co lubisz robić – odpowiedz sobie koniecznie na kolejne: Czego nie lubię robić z dziećmi? Co mnie męczy i czego nie chcę robić w czasie urlopu? Nie ignoruj tych pytań, lecz odpowiedź na nie z równą uważnością i starannością jak na kwestie dotyczące ulubionych aktywności.

    Po co to ćwiczenie? By pokazać Ci jak świadomie spędzać czas z dziećmi i świadomie z dziećmi odpoczywać, czyli robić coś, co sprawia przyjemność obu stronom, tak aby nawzajem się sobą nie męczyć. Gwarantuję Ci, że ani Twoje dzieci, ani żadne inne, wcale nie chcą bawić się z rodzicami cały czas. Jeśli dasz im swój czas i swoją niepodzielną uwagę w czasie wspólnej zabawy (i naprawdę będzie to wspólna zabawa dla obu stron, a nie siedzenie obok siebie i zerkanie do telefonu czy na zegarek co chwila) – to napełnisz ich emocjonalny zbiornik paliwem do dalszej samodzielnej zabawy.

    Każde dziecko posiada swój wewnętrzny zbiornik, gdzie gromadzone jest jego emocjonalne paliwo, które wspomaga przeżywanie przez niego wszystkich dobrych i złych momentów w czasie dzieciństwa i okresu dojrzewania. Podobnie jak w samochodzie, paliwo jest zużywane na bieżąco i aby dalej móc sprawnie działać, niezwykle ważne jest by dbać o regularne napełnianie tych zbiorników. W tym wypadku, to nie witamina D3 ani probiotyki, lecz witamina OBM – czyli okazywanie bezwarunkowej miłości napełnia ten zbiornik.

    Okazywanie bezwarunkowej miłości – czyli dawanie dzieciom odczuć, że są kochane, akceptowane i rozumiane, bez względu na to czy chcą jeść warzywa, czy umyły zęby lub powiedziały brzydkie słowo. Przecież to wszystko jest mało ważne w morzu potrzeb i możliwości Twojego dziecka. Co więcej, skupianie się na tym co wypada i co trzeba, prowadzi do tego, że dzieci, chcąc zaskarbić sobie uwagę rodziców, robią dokładnie to czego rodzice nie chcą. I odwrotnie, kiedy dziecku jest dobrze, po prostu z Tobą współpracuje.

      3. Wyłącz WiFi, dane komórkowe, pielęgnuj chwile, a nie dziel się z nimi z całym światem. Przeżyj ten czas offline jeżeli możesz.
       

      4. Nie pozwól, by urlop zniszczyła zła pogoda – cytując cudną piosenkę Kabaretu Starszych Panów “W czasie deszczu dzieci się nudzą …”, ale nie dajmy się zwariować. Jeśli zadbasz o kalosze i sztormiaki również w czasie mokrych dni można mieć niezłą zabawę. Warto też przygotować listę zabaw pod dachem na taką możliwość. Nie przyjmuje do wiadomości argumentu, że zostaje tylko tablet czy komputer. Bierki, chińczyk, kółko i krzyżyk, statki dla starszych, czarny piotruś – znasz te gry z własnego dzieciństwa? Może wydają Ci się mało edukacyjne i nie warte czasu? Ja uwielbiam prostotę i uniwersalność tych starych zabaw. Czarny piotruś nie ma barier wiekowych, talię mam zawsze przy sobie (zajmuje mniej miejsca niż komórka) i kiedy moje hiperaktywne dzieci zaczynają się nudzić, zawsze nas ratuje i przy okazji edukuje 🙂

     

    Z trzylatkiem mogę powtarzać kolory, z 5-latkiem cyferki lub kolory po angielsku, z 11-latką mogę ćwiczyć słówka angielskie. To tylko kropla w morzu możliwości edukacyjnych tej gry – wszystko zależy od Twojej kreatywności. Ale co najważniejsze, wspólna gra to czas na wymianę uśmiechów, wspólnego rozluźnienia i po prostu pozytywnego spędzania czasu w swoim towarzystwie. Tak samo oglądanie bajek – uważam, że jeśli rodzice robią to z dziećmi, to jest to fantastyczny czas dla obu stron, aby porozmawiać o życiu, używając sobie właśnie danej bajki za żywy przykład.

    Często niestety nie mamy pojęcia czym nasze dzieci karmią swoją głowę – jakimi treściami. Nie tylko tracimy możliwość porozmawiania na jakiś ważny temat, ale nie wyobrażamy sobie jakie pytania i jakie emocje mogą towarzyszyć dzieciom po obejrzeniu danego filmu. Jeśli więc masz czas i możliwość, oglądajcie bajki razem – to również buduje Wasz wspólny świat i daje Wam ogromny fundament do rozmów.

      5. Zaplanuj czas i przyjemności tylko dla siebie. Kiedy już zbiorniki emocjonalne Twoich dzieci są pełne- każdego dnia pamiętaj o sobie. To niezwykle ważne, by rodzic robił nie tylko dobrze dzieciom, ale przede wszystkim robił dobrze sobie. Teraz zapraszam Cię do przygotowania samego siebie na urlop z dziećmi.

     

    Ćwiczenie nr 2

    Usiądź wygodnie w fotelu, weź kartkę, długopis i odpowiedź sobie na pytania: Czego najbardziej mi brakuje? Za czym najbardziej tęsknię teraz? Na co mam największą ochotę w czasie urlopu?

    Odpowiadając na te pytania skup się na sobie i na tym co naprawdę czujesz i czego chcesz. Jeśli na Twojej liście pojawią się elementy, które jesteś w stanie zaplanować i zrealizować na urlopie z dziećmi, koniecznie o nie zadbaj. Jeśli chcesz przeczytać nową książkę ulubionego autora, kup ją i codziennie czytaj przez chwilę. Jeśli jednak widzisz, że coś czego Ci najbardziej brakuje totalnie gryzie się ze wspólnym urlopem z dziećmi, zachęcam Cię do użycia mojego tajnego koła ratunkowego – podarowania sobie dnia wolnego tylko dla siebie. Możesz powiedzieć: to tylko jeden dzień, co mi da? Lub: to aż jeden dzień, nie mogę sobie na to pozwolić.

    Tak naprawdę to tylko jeden i aż jeden dzień. Każdy rodzic wie, że taki dzień w jego codziennym życiu to prawdziwe święto, które czasami niestety nigdy się nie zdarza, aż do momentu gdy dorosłe dziecko wyfrunie z gniazda, a rodzic zostaje z niezrealizowanymi przez lata potrzebami, już dawno zdezaktualizowanymi i nieważnymi. Urlop przed urlopem? Dlaczego nie? Podaruj sobie taki dzień jeśli widzisz, że tego najbardziej potrzebujesz. A kiedy zaopiekujesz się sobą i swoimi potrzebami, będziesz mieć siłę i gotowość do zaopiekowania się potrzebami swoich najbliższych w czasie wspólnego wypoczynku.

    Masz jakieś inne tajne sposoby na wspólny wypoczynek z dziećmi? Daj znać – z przyjemnością je poznam i wypróbuję Twoje rozwiązania 🙂