Odwagi, córko!

nature-people-girl-forest-12165

Odwaga czy rozwaga?

Nie brudzić się. Grzecznie się bawić. Ślicznie wyglądać. Nie garbić się. Uśmiechnąć się ładnie. Jak sądzisz, do kogo skierowane są te oczekiwania? Do chłopca, czy raczej do dziewczynki? Może powiesz – nie wszystkie dziewczynki to przecież słyszą – zgoda, ale dziewczynka, która gra w piłkę nożną, chodzi po drzewach i z odrapanymi kolanami wspina się na najwyższą drabinkę na placu zabaw jest często nazywana “chłopczycą”, czyż nie?

W naszej kulturze zwykle oczekuje się od dziewczynek, że będą raczej rozważne niż odważne. Nawet w naszym języku kuraż, odwaga, dzielność to inaczej męstwo – czyli cecha właściwa męskiej płci. Buntuję się przeciw temu stereotypowemu podziałowi jako mama, która chce, żeby jej córka miała w sobie śmiałość, była pełna animuszu i nie bała się życia.

Merida bez łuku

Ciężko znaleźć dziecko, które nie zetknęłoby się z bajkami Walta Disenya. Księżniczki z Disneyowskich produkcji “wyskakują” nie tylko z telewizji czy plakatów kinowych, ale także czekają w sklepach z zabawkami, dziecięcą odzieżą czy na półce ze słodyczami w markecie. Sarah Coyne z Brigham Young University w opublikowanym ostatnio badaniu (“Child Development” 18.06.2016) dowodzi, że te z pozoru niewinne postacie mają wpływ na kształtowanie się stereotypowych postaw u dziewczynek, co prowadzi u nich do odczucia, że niektórych rzeczy nie są w stanie zrobić. “Nie mają takiej pewności siebie, by wierzyć, że poradzą sobie z matematyką i naukami ścisłymi. Nie lubią się brudzić, więc mniej chętnie próbują i eksperymentują.” – twierdzi Coyne.

Badaczka wcale nie nawołuje do odcięcia dzieci od świata Disneyowskich księżniczek (co zresztą jest niemal niewykonalne), lecz zwraca uwagę na potrzebę rodzicielskiej moderacji – poprzez wspieranie różnorodnych zainteresowań dzieci i rozmowy z nimi.

Sama Coyne jest także mamą córki. Wspomina, że zabrała ją na film “Merida Waleczna”, którego tytułowa bohaterka zdecydowanie różni się od dotychczasowych księżniczek z produkcji koncernu Disney – jest dzielna, silna i niezależna. Niestety Merida ze sklepowej półki po marketingowej obróbce ledwie przypomina bohaterkę z filmu – jest odchudzona, sfeminizowana, a zamiast łuku i strzał ma makijaż. Po rozmowie z mamą o zmianie w wyglądzie Meridy córka badaczki podczas zakupów wskazała w markecie na puszkę z zupą z wizerunkim zmienionej księżniczki i powiedziała: “To nie jest prawdziwa Merida. Nie kupujemy tego”. Nie tylko Coyne i jej córce nie podobała się marketingowa przemiana Meridy. Portal “A Mighty Girl” skierował do koncernu Disney petycję w tej sprawie, którą podpisało ponad 260 tysięcy osób.

Dzielne księżniczki

Dlaczego pomalowanie bajkowej postaci oczu i zabranie łuku poruszyło tak wiele osób, które podpisały petycję? Może dlatego, że Merida to jedna z naprawdę niewielu bajek, w których postać żeńska nie jest albo bezbronną pięknością czekającą na swego dzielnego wybawcę, albo okrutną macochą czy też złą czarownicą. Skąd dziewczynki mają czerpać wzorce i inspiracje do stawania się odważnymi i aktywnymi kobietami, skoro z niemal wszystkich bajek płynie dla nich przesłanie, że wystarczy być piękną i miłą, a wspaniały książę zapewni im szczęśliwe życie?

Jakby to było, gdyby czytano im bajki o królewiczu Śnieżku i jego złym ojczymie albo o Śpiącym Królewiczu, uratowanym przez odważną księżniczkę? Postanowiła to sprawdzić Weronika Jóźwiak, która opowiedziała klasyczne bajki w nowej odsłonie, a książkę pod tytułem “O dzielnych księżniczkach i pięknych królewiczach” wydało Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Zdolności Dzieci i Młodzieży im. A. Gołąba w ramach projektu “Zgierz otwarty”. Po co to przedsięwzięcie? Jak twierdzi Wydawca: “książka ta przywraca należne wszystkim dziewczynkom i kobietom miejsce w roli aktywnych, pomysłowych, odważnych bohaterek”.

Możesz wykonać prosty test na własnym dziecku, by sprawdzić, jak bardzo jest ono osadzone w stereotypach przekazywanych kulturowo – przeczytaj mu jedną z tych baśni (http://zgierzotwarty.pl/pliki/dzielne-ksiezniczki-www.pdf) i sprawdź poziom zdziwienia. Zastanów się nad wynikami własnego badania.

Zdolne i wątpiące w siebie

Badania Sarah Coyne pokazały znaczącą rolę rodziców w kształtowaniu poprzez rozmowę postaw dzieci obcujących często z popkulturą “księżniczek Disneya”. Jeszcze dobitniej rolę wychowawców w kształtowaniu pewności siebie podkreśla badanie przeprowadzone w latach 80-tych przez psycholożkę Carol Dweck. W przeprowadzonym przez nią eksperymencie, w którym brali udział uczniowie i uczennice piątej klasy, dano dzieciom do rozwiązania bardzo trudne zadanie. Okazało się, że choć dziewczynki na co dzień były lepszymi uczennicami niż chłopcy, podczas próby rozwiązania ciężkiego zadania poddawały się dużo łatwiej niż ich koledzy. Mało tego – okazało się, że im uczennica miała wyższe IQ, tym większe prawdopodobieństwo uznania, że nie da rady. Chłopcy tymczasem traktowali trudne ćwiczenie jako wyzwanie, które działało na nich mobilizująco. Zamiast się poddawać, podwajali swoje wysiłki.

Co sprawia, że bystre dziewczynki w konfrontacji ze złożonym problemem do rozwiązania, tracą pewność siebie i zaczynają wątpić w swoje zdolności? Carol Dweck uważa, że dzieje się tak, gdyż chłopcy i dziewczęta odmiennie interpretują trudności. Dziewczynki wierzą, że ich zdolności są wrodzone i niezmienne, podczas gdy chłopcy sądzą, że mogą rozwijać swój talent poprzez wysiłek i praktykę.

Skąd się biorą te różnice w interpretacji własnego talentu? Badacze wskazują na ogromną rolę feedbacku ze strony rodziców i nauczycieli. Gdy dziewczynkom dobrze idzie w szkole, gdy prawidłowo wykonują polecenia, nagradza się je mówiąc “jesteś taka bystra”, “świetna z ciebie uczennica”, “zuch dziewczyna”, natomiast chłopcy, którzy zwykle w tym wieku mają gorsze wyniki od dziewczynek, nie koncentrują się tak na lekcjach, słyszą – “gdybyś się postarał, dałbyś radę”, “skup się, a uda ci się”. Dziewczynki uważają więc, że albo są dobre, albo nie, a chłopcy, że wystarczy włożyć trochę wysiłku i na pewno im się uda.

Zaprogramować odwagę

Te przekonania często nie opuszczają dziewczynek i towarzyszą im również w dorosłym życiu. Z raportu firmy HP wynika, iż mężczyźni aplikują na stanowisko, gdy spełniają 60% wymagań z ogłoszenia o pracę. Kobiety aplikują, gdy uznają, że mają 100% potrzebnych kwalifikacji. Reshma Saujani przywołuje wyniki tych badań w swoim inspirującym wystąpieniu podczas TED Talks zatytułowanym “Uczmy dziewczynki odwagi, nie perfekcji”. Saujani jest założycielką inicjatywy “Girls Who Code” (Dziewczyny, które programują), która ma na celu rozwijanie w dziewczynkach odwagi za pomocą nauki samodzielnego tworzenia programów IT. Kodowanie to zdaniem Saujani proces, gdzie jeden znak może dzielić porażkę od sukcesu w postaci prawidłowo działającej aplikacji, wymaga wytrwałości i niedoskonałości. A tych cech właśnie brakuje dziewczętom.

Inicjatorka “Girls Who Code” mówi, że często słyszy podobne historie od współpacujących z nią nauczycieli: “Podczas pierwszego tygodnia nauki programowania uczennica woła nauczyciela i mówi: “Nie wiem jak to napisać.” Nauczyciel spojrzy na jej monitor i zobaczy pusty edytor. Można by pomyśleć, że uczennica spędziła ostatnie 20 minut wpatrując się w ekran. Ale gdyby kilkukrotnie kliknąć cofnij, byłoby widać, że usunięto napisany kod. Próbowała, była bliska rozwiązania, ale nie do końca jej się udało. Zamiast pokazać, co udało jej się osiągnąć, woli nie pokazać niczego. Perfekcja albo nic”. Saujani uważa, że konieczna jest zmiana w podejściu do wychowywania dziewczynek i apeluje “Musimy im pokazać, że będą kochane i akceptowane nie za doskonałość, ale za odwagę”.

Jedna z moich ulubionych złotych myśli o wychowaniu brzmi: “Daj dzieciom korzenie i skrzydła.” Dla mnie “skrzydła” to właśnie odwaga, która może je zaprowadzić wszędzie, gdzie tylko zamarzą.